phone mobile heart Cestovní kanceláří ITAKA Cestovní kanceláří ITAKA Flag of Belarus airplane
>Aktuální novinky>

Study Tour: Wenezuela, Margarita 10-17.03.2012

 

Study Tour: Wenezuela, Margarita 10-17.03.2012

Wenezuela nazwana przez Amergio Vespucciego „małą Wenecję” jest świetnym miejscem dla miłośników przygód i przyrody. Jest to kraj rozległych łąk Los Llanos, wysokich And, różnorodnej i wspaniałej scenerii krainy La Gran Sabana z największym wodospadem świata – Salto Angel. To także przepiękne plaże, potężne rzeki, tropikalne wyspy oraz gęsta dżungla.
Nielada atrakcją są również samochody. Po ulicach miast jeżdżą głównie amerykańskie krążowniki szos. Najczęściej poobijane przerdzewiałe, bez świateł, z dziurawą karoserią, z niesprawnymi licznikami. Warto dodać, że wiele pojazdów ma szerokie opony i obowiązkowo w celu ochrony przed słońcem przyciemniane wszystkie szyby, co daje im dodatkowego „uroku”. Palą pewnie jakieś 30 litrów na 100 km, ale w kraju gdzie litr paliwa, w przeliczeniu na złotówki kosztuje około 7 groszy, nikt się tym nie przejmuje.
Niesamowitą atmosferę tworzą również mieszkańcy Wenezueli. Uwielbiają i potrafią tańczyć, wieczory spędzają w nocnych klubach, które są otwarte codziennie. Są weseli, pomocni i uprzejmi, o czym mogliśmy się przekonać na własnej skórze, poznając Jorge, oraz innych mieszkańców Wenezueli, napotkanych w trakcie study tour organizowanego przez Biuro Podróży Itaka, w terminie 10-17.03.2012. Trasa naszej wycieczki, oparta była na programie z oferty Zima 2011/2012 „Miss Latino”. Nazwa programu nie jest przypadkowa. Wenezuelki, bowiem uważane są za jedne z najpiękniejszych kobiet świata. Jedną z przykładów jest Ivian Sarcos, która w 2011 wygrała konkurs Miss Świata.

Trasa wycieczki wiodła przez: Margaritę – Półwysep Araya – Półwysep Paria - Caripe – Deltę Orinoko - PARK NARODOWY CANAIMA, a w jej trakcie jeździliśmy autokarem, jeepami, pływaliśmy różnego typu łodziami, motorówkami, jak również mieliśmy okazję polecieć samolotem lokalnych linii lotniczych.

Naszą wyprawę rozpoczęliśmy jednak na lotnisku Fryderyka Chopina w Warszawie. Zmęczeni, lecz żądni przygody po 14 godzinach lotu wylądowaliśmy na lotnisku w Porlamar na Margaricie. Wyspa zwana „Perłą Karaibów” jest jedną z bram do kraju płynącego rumem, słynącego z plantacji kakao, oraz pysznych empanadas.
Gdy wszyscy dostali bagaże, udaliśmy się do autokaru, w którym, jak to przy „objazdówkach”, spędziliśmy większość czasu. Jeszcze tylko poznajemy Magdę – pilotkę, która całą wyprawę czuwała nad nami i starała się przelać na nas swoją miłość do Wenezueli, i ruszyliśmy do pierwszego miejsca naszego noclegu - jakim jest hotel Dunes & Beach Resort****+.
Drugiego dnia wypoczęci i otwarci na nowe doznania pojechaliśmy do El Faro, skąd przeprawialiśmy się łodzią do Chacopata.
W trakcie rejsu poznaliśmy kolejnych wesołych i miłych mieszkańców Wenezueli, z którymi, pomimo, że nikt z nas nie zna hiszpańskiego, świetnie się rozumieliśmy, dzięki czemu podróż łajbą minęła nam szybko i z uśmiechem na twarzach wysiedliśmy w Chacopata. To właśnie tutaj poznaliśmy pierwsze wenezuelskie smaki – empanadas – smażone pierożki z nadzieniem.
Posileni pyszną przekąską ruszyliśmy na Półwysep Araya. Trasa wiedzie przez pustynne krajobrazy do portowego miasteczka Carupano. To tutaj Krzysztof Kolumb, jako pierwszy Europejczyk postawił swoje nogi. Następny był Półwysep Paria, gdzie kontrastują ze sobą nieskazitelnie czyste, piaszczyste plaże, bujna zieleń tropikalnej dżungli, góry i sawanna. Półwysep ten słynie z wód termalnych, takich jak Agua Sana, które mieliśmy okazję odwiedzić. Po kąpielach i posiłku ruszamy na plantację kakao i do Muzeum Kakao.  To tutaj poznaliśmy historię uprawy i tworzenia różnych typów jednego z najlepszych smakołyków świata. Okazało się, że plantację, którą odwiedziliśmy prowadzą rodzice wcześniej już wspomnianej Miss Świata. Po degustacji czekolady ruszyliśmy do Río Caribe (rybackiego miasteczka), gdzie mogliśmy odpocząć po dniu pełnym wrażeń.

Kolejnego dnia zanim ruszyliśmy w stronę Caripe, przeszliśmy się na targ z owocami (guayaba, maracuja, banany), warzywami (maniok, okumo), a także rybami (cazon - baby shark). CARIPE położone na wysokości 900 m n.p.m., zwane Ogrodem Wschodu, znane jest z licznych plantacji owoców i kawy, którą po drodze do Parku Guacharo, mogliśmy kupić. W Parku podeszliśmy pod wejście do jaskini, skąd nasłuchiwaliśmy tłuszczaków, ptaków odkrytych przez Humboldta. Żyjące w jaskini w ciemności, poruszają się tak jak nietoperze.  Dźwięk, jaki wydają z siebie te ptaki, jest tak specyficzny, że został nawet wykorzystany w filmie Alfreda Josepha Hitchcock’a pt: „Ptaki”. Jaskinia Guacharo ze względu na swoje walory zarówno geologiczne jak również przyrodnicze została uznana za jeden z Pomników Przyrody Wenezueli. Po wzmocnieniu się typowym wenezuelskim daniem - pabellon criollo, czyli ryż, czerwone duszone mięso i czarna fasola, do tego banany ruszyliśmy dalej. Po drodze mijaliśmy pola, na których wydobywana jest ropa naftowa i gaz ziemny. Pod wieczór dojechaliśmy do Rancho San Andres, gdzie spędziliśmy noc. Hodowane jest tutaj bydło, głównie krowy. Na terenie rancha mieszkają również żółwie jak i inne zwierzątka, o czym przekonał się jeden z uczestników wyjazdu.
W czwartym dniu naszej wyprawy wyruszyliśmy w kierunku DELTY ORINOKO, gdzie mieliśmy okazję przepłynąć kanałem rzeki Orinoko, jednej z najsłynniejszych rzek świata, której dorzecze pokrywa 70% Wenezueli. Fascynuje ona pięknem dzikiej przyrody, dziewiczymi, bujnymi lasami i różnorodnością gatunków zwierząt. Z łódek mogliśmy zobaczyć papugi Ary oraz roślinę nazywaną mydłem wodnym, służącym do mycia i prania. W trakcie tego rejsu spotkaliśmy się również z Indianami Warao, ludnością autochtoniczną dla Delty. Mają swój język i kulturę. Mieszkają w domach na palach, w zgodzie z przyrodą. Głównie zajmują się oni rybołówstwem i łowiectwem. U Indian można było kupić oryginalne rękodzieła - robione z włókna palmowego lub drewna nazywanego balsa. W trakcie kolejnego przystanku mieliśmy okazję łowić piranie. Niestety nikomu z nas się nie udało. Tylko jeden z uczestników złowił na wędkę coś w rodzaju węgorza. Pomimo, że nie było nam dane złowić żadnej pirani, humor dopisywał wszystkim. Nawet deszcz, który złapał nas na rzece nie był w stanie zmyć uśmiechów z naszych twarzy. Dzień jednak jeszcze się nie skończył. Kolejnym punktem naszej wycieczki było Puerto Ordaz. To tutaj spotykają się dwie rzeki: Orinoko i Caroni. Później podpłynęliśmy do Parku Llovizna i Cachamay, gdzie podziwialiśmy dwa wodospady o tych samych nazwach.  Po dniu pełnym wrażeń przyszedł czas na odpoczynek.
Dzień piąty był chyba najfajniejszym dniem z całego wyjazdu, szczególnie dla osób, które zdecydowały się na wycieczkę do PARKU NARODOWEGO CANAIMA. W 1994 roku park został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zajmuje on znaczną część krainy La Gran Sabana (około 30 tysięcy kilometrów kwadratowych). Ogromne przestrzenie sawanny i dżungli poprzecinane są niezliczonymi rzekami. Spektakularne widoki na wilgotny las równikowy i urzekającą panoramę gór Tepuy, którą mogliśmy podziwiać z punktu widokowego nad wodospadem El Sapo. Indianie Pemon, zamieszkujący tamte równiny uważają te góry za stoły uczt bogów. Zanim jednak dotarliśmy do punktu widokowego, najpierw mieliśmy okazję przejścia pod wodospadem. Był to jeden z przyjemniejszych momentów tego dnia, bowiem biorąc pod uwagę, wysokie temperatury powietrza, które towarzyszyły nam przez cały wyjazd, możliwość schłodzenia się pod wodospadem była wyczekiwanym momentem dla większości grupy. Po lunchu wróciliśmy na lotnisko skąd mieliśmy polecieć, aby podziwiać kolejną z atrakcji Parku – Angel Falls - najwyższy wodospad świata, z najdłuższym swobodnym spadkiem wody: 807 m. Po kilku kółkach zatoczonych nad wodospadem samolot zabrał nas z powrotem na Margaritę.
Kolejny dzień to czas na zapoznanie się również z ofertą hotelową Biura Podróży Itaka. Wszystkie hotele są zadbane, z rozwiniętym zapleczem rekreacyjnym. Każdy znajdzie coś dla siebie. Są tutaj hotele, w których odnajdą się pasjonaci kitesurfingu jak również windsurfingu, jak np. hotel SURF PARADISE***, czy też hotel PUNTA BLANCA OCEAN CLUB**** na wyspie Coche. Turyści, którzy będą chcieli być blisko nocnego życia powinni wybrać hotel PALM BEACH***+, natomiast Ci, którzy jednak wolą mieć wszystkie atrakcje na terenie hotelu, będą się dobrze czuli w hotelach takich jak DUNES & BEACH RESORT****+, czy też LAGUNA MAR HOTEL RESORT & SPA****+.
Po zapoznaniu się z ofertą hotelową ITAKI, mogliśmy poczuć wieczorny klimat Margarity, bawiąc się na lokalnej imprezie, przy takich piosenkach jak: http://www.youtube.com/watch?v=NudmLhxEx_s
Przedostatni dzień naszej wyprawy był również pełny atrakcji. Rano po wykwaterowaniu pod hotelem czekały na nas sześcioosobowe jeepy, którymi przez kolejne kilka godzin jeździliśmy po małych miasteczkach takich jak La Asuncion, gdzie warto zobaczyć fortecę Santa Rosa, czy też El Valle, gdzie znajduje się słynne sanktuarium Virgen El Valle. W trakcie jeep safari, zostaliśmy wywiezieni na nieutwardzone drogi, z ostrymi podjazdami i zjazdami, gdzie mieliśmy zorganizowany krótki off –road. Na koniec zostaliśmy podwiezieni do portu w miejscowości Playa El Yaque, skąd popłynęliśmy na wyspę Coche, na której spędziliśmy ostatnią noc.
Muszę przyznać, że możliwość zobaczenia Wyspy Coche a szczególnie jej przepięknej, szerokiej plaży i nocleg w jednym z naszych hoteli był idealnym podsumowaniem wyjazdu, który wszystkim na długo pozostanie w pamięci.
 

 

 

Gosia Pych
Dział Grup i Konferencji

 

arrow-rightarrow-rightclockfacebooktwitter